wtorek, 17 sierpnia 2010

Połów pereł - ciąg dalszy (tutorial)

Dzisiaj obiecany kursik perłowego szablonu. Mam nadzieję, że zdjęcia jasno zobrazują "o sssso chodzi..."



Przede wszystkim ograniczymy sobie możliwości, żeby lekcja była bardziej zrozumiała.

Użyjemy jeden (ale za to najlepszy) rodzaj masy "perłowej", pozwolimy sobie na dwa (z kilku) odcienie koloru.


Na talerzyk wykładamy wybrane dwa odcienie (Perlmutt i Perlmutt Champagne) Modellier Creme (perłowej masy strukturalnej)


niedokładnie mieszamy, żeby zostały kolorowe smugi, które po wyschnięciu będą się mienić kolorowo


folię (np. z koszulki na dokumenty) przyklejamy sobie do podłoża, żeby nam się nie przesuwała (taśmą dwustronną pod spodem lub malarską dookoła), na nią przyklejamy sobie tym samym sposobem (taśmą klejącą)  i w tym samym celu (dla unieruchomienia) szablon.


szpachelką malarską nakładamy masę na szablon, delikatnie wygładzając,
a następnie na świeżo (póki masa jest mokra) delikatnie, ale w sposób zdecydowany ściągamy szablon...


i zostawiamy do wyschnięcia (można podsuszyć suszarką)


po wyschnięciu masa łatwa oddziela się od folii i długo pozostaje elastyczna.
Daje się łatwo ciąć, dopasowywać do zaokrąglonych powierzchni i dzięki temu możemy ozdobić ładnymi wzorami z szablonów trudne powierzchnie, na które nie udałoby się przyłożyć szablonu.


Po kawałeczku przyklejamy fragmenty szablonu zwykłym klejem do dekupażu (albo innym, np. magic z tubki) na przygotowane podłoże. 
Z kawałka suchej masy perłowej, wykonanej wg opisu w poprzednim poście, możemy również samodzielnie wycinać dowolne wzory i je naklejać na różne, zupełnie nie płaskie podłoża. Masa jest sucha, ale elastyczna, wygodna w dopasowywaniu i łatwa do cięcia nożyczkami.

Mam nadzieję, że tym razem jasno wyłożyłam ;)))
W razie wątpliwości - pytajcie!