Złota jesień odeszła na pola,
długą suknią zamiotła igliwie,
babie lato strzepnęła znad czoła
mgłą przykryła mój żal litościwie...
Złote dary jesieni w słoikach
drzemią słodko mieszając się z miodem,
pigwa wtula się mocno w cynamon
on ją grzeje i chroni przed chłodem
a ja lampę zapalam na oknie
i mrok trzymam na odległość ramion,
błogosławię blask ognia stokrotnie
i chcę z pigwą się wtulić w cynamon...
długą suknią zamiotła igliwie,
babie lato strzepnęła znad czoła
mgłą przykryła mój żal litościwie...
Złote dary jesieni w słoikach
drzemią słodko mieszając się z miodem,
pigwa wtula się mocno w cynamon
on ją grzeje i chroni przed chłodem
a ja lampę zapalam na oknie
i mrok trzymam na odległość ramion,
błogosławię blask ognia stokrotnie
i chcę z pigwą się wtulić w cynamon...
(sł. Agnieszka S.)
ostatnia jesienna banieczka... drewniana kopystka zapowiada kuchenne przygody - może ma na myśli pierniczki na choinkę?
kto wie?