ale nie śniegiem, tylko brokatem. Znak, że już sezon zimowy się zaczął.
Na początek mała, cichonocnie kolędowa:
oraz wielka, wręcz słoniowa, składana, z wnętrzem przygotowanym na ewentualne prezenty (wchodzi jak nic kilogram mieszanki wedlowskiej ;)))
może nie kolędowo, ale śpiewająco:
Były raz sobie cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Każdy z kokardką na ogonie,
Hej, cztery słonie!
Małe, wesołe, zielone słonie,
Każdy z kokardką na ogonie,
Hej, cztery słonie!
Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!